EN
Welcome, today I will tell you about our first family bicycle ride from the series “We ride around the Chimney”.
During a break from creating the route for the future “FCAA tour in the footsteps of Polish historical places”, I decided to test the local route so that I could cycle it. Together with children and people who are just starting their adventure with cycling. Also, those, who haven’t done it for a long time and would like to come back. First thing in the morning, avoid getting injured or discouraged, e.g. by strong climbs.
Wojtek, not only a motoring enthusiast and participant in the Złombol campaign but also a great fan of cycling and spending time outdoors, responded positively to his willingness to take part in the ride. To make sure that the route is also suitable for children and beginners, I invited my 10-year-old daughter and Wojtek, and Wojtek’s 8-year-old son. The weather looked perfect, with a light breeze, and the sun behind clouds, and everyone was motivated and smiling!
We started the route from Almond Path along the cycle path towards the FC Livingston stadium. After crossing the road, the route led along the river and Livingston Village to the Milk Farm, where we could stop for a moment and take photos with animals in the background. Then an interesting place to stop was a mini hedge maze. Riding further towards the municipal cemetery, we had to get off our bikes to safely cross the bike path, there is an uphill slope there, so a walk is welcome! The ride through the cemetery leads to a gate towards Seafield. The route is very pleasant with slight uphill sections in the middle of farmland. In Polowo, we stop for a small picnic to eat something energetic and replenish hydration. There was a great opportunity to walk up a hill with a viewpoint telescope through which you could see Mount Arthur in Edinburgh. Having reached Seafield, we cross the road and go down a dirt path dividing the farmland. In the end, there is a small difficulty in the form of mud that makes it an obstacle to get to the bridge, although it isn’t a big challenge for bikes. The children are completely happy. In the further part of the route leading through a small grove, more fun, and more nature around us. We are really proud of the children for crossing one more mud puddle because it is not that easy to keep balance and not stop in the middle of a small swamp! After riding through this interesting section of the route among the trees, we have to cross again to the other side of the road and return to the bicycle path that leads us towards Lidl. This is where our journey together ends.
Everyone was grateful and smiling, we all wanted to go on another trip. C.D.N
Thank you for your attention, we invite you to the next expedition “Around the chimney”!
PL
Witajcie dzisiaj opowiem Wam o pierwszym naszym wspólnym rodzinnym rajdzie rowerowym z cyklu “Jeździmy wokoło komina”.
W przerwie od tworzenia trasy pod przyszły ,,tour the FCAA śladami polskich miejsc historycznych,, postanowiłem przetestować lokalna trasę tak aby moc cyklicznie nią jeździć wspólnie z dziećmi oraz osobami, które zaczynają dopiero przygodę z rowerem lub nie robili tego od dłuższego czasu, a chcieliby wrócić i na dzień dobry nie złapać kontuzji lub się zniechęcić np. mocnymi podjazdami.
Pozytywnie na chęć udziału w rajdzie odpowiedział Wojtek nie tylko pasjonat motoryzacji, uczestnik akcji Złombol, ale także wielki fan jazdy na rowerze i spędzania czasu na świeżym powietrzu. Aby mieć pewność, ze trasa nadaje się również dla dzieci oraz początkujących ja ze swojej strony zaprosiłem moja 10-letnią córkę, Wojtek swojego 8-letniego syna. Pogoda zapowiadała się optymalnie lekki wiaterek, słoneczko za chmurkami, wszyscy zmotywowani i uśmiechnięci.
Trasę rozpoczęliśmy z Almond Path, ścieżką rowerową w kierunku stadionu FC Livingston. Po przejściu na drugą stronę drogi trasa prowadziła wzdłuż rzeki oraz Livingston Village aż do Milk Farm, gdzie na chwile mogliśmy się zatrzymać i zrobić zdjęcia na tle zwierząt. Następnie ciekawym miejscem postoju był mini labirynt z żywopłotu. Jadąc dalej w kierunku cmentarza komunalnego, musieliśmy zejść z rowerów, aby bezpiecznie przejść na drugą stronę ścieżki rowerowej. Jest tam lekki podjazd tak więc spacerek mile widziany. Przejazd przez cmentarz prowadzi do bramki w kierunki miejscowości Seafild. Trasa bardzo przyjemna z lekkimi podjazdami pośrodku pól uprawnych. W Polowie drogi zatrzymujemy się na mały piknik, aby przekąsić coś energetycznego i uzupełnić płyny. Super okazją, aby wejść na wzniesienie z punktem widokowym oraz luneta, przez którą widać górę Artura w Edynburgu. Dojechawszy do Seafild przechodzimy na druga stronę drogi i zjeżdżamy w dół polną ścieżką rozdzielająca pole uprawne. Na jej końcu małe utrudnienie w postaci błota uniemożliwiającego przejazd do mostku, nic trudnego, rowery na plecy i przeprawa pieszą, dzieciaki zadowolone na maxa 😊. W dalszej części trasy prowadzącej przez mały zagajnik więcej frajdy więcej błota naprawdę jesteśmy dumni z dzieci. Ponieważ nie jest to takie proste, aby utrzymać równowagę i nie zatrzymać się pośrodku małego bagienka. Po przejechaniu tego ciekawego odcinka trasy wśród drzew musimy ponownie przejść na drugą stronę drogi i wrócić na ścieżkę rowerową, która prowadzi nas w kierunku Lidla. Tutaj nasza wspólna wyprawa się kończy.
Wszyscy zadowoleni i uśmiechnięci wyrażają chęć na kolejną wyprawę. C.D.N.
Dziękujemy za uwagę i zapraszamy na kolejne wyprawy “W około komina”.
FCA Association 
Leave a comment